Pani Krystyno.
Przepraszam, że po dniach bardzo smutnych zauważę oprócz wzniosłych spraw z Pani Dziennika (np.koncert), te inne , przyziemne.
Mieszkam wysoko, na ostatnim piętrze. Przede mną roztacza się na pozór piękny widok, pola, łąki. Ale pozory mylą. Oprócz śmieci (teraz plastikowe torby i pozostałości choinek) widać co kilka dni wypalane trawy. Często wzywam straż. Zawsze zwracam uwagę, ze mogę się mylić, co do zasięgu pożaru. A strażacy na to: proszę zgłaszać i obserwować. I dziękują. Całe szczęscie, że straż blisko - ale te akcje wiosną i jesienią są nieustanne. (Czasem nawet zabraknie wozowi lub wozom wody!!!).
Pozdrawiam.