sen...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

sen...

Postprzez czaczkes Pt, 11.03.2005 09:13

Miałam dzisiaj dziwny sen... śnili mi się Marek Kondrat i Janusz Gajos na scenie. To były dwa różne sny, ale prawie takie same. Siedziałam na widowni... była jakaś próba...było jasno... siedzenia miały kolor czerony, a do około sala była obita drewnem... pamiętam, że przed publicznością próbowali grać, uśmiechać sie, żartować a tak naprawdę byli na skraju wytrzymałości, bardzo źle sie czuli, byli cali zlani potem.... mówili coś do mnie a ja wcale nie słyszałam ich głosu... ledwo mówili... oddali mi swoje obrączki i jakies sygnety czy coś takiego. W którymś śnie latałam nad sceną i widownią...

Podobno jak się sen komuś opowie to sie nie sprawdzi...
Mam nadzieje, że u nich wszystko ok i dobrze sie czują.....

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Krystyna Janda Pt, 11.03.2005 23:18

Wszystko w najwiekszym porządku, Marek Kondrat w Chile, Janusz gajos przygotowuje swoją jubileuszowa premierę w Narodowym. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez czaczkes So, 12.03.2005 10:43

Cieszę sie, ze u Nich wszystko OK.... ale to latanie było wspaniałe.... :))

Wczoraj oglądałam Dekalog 2... im bardziej Panią "poznaję", tym bardziej Panią podziwiam... Pan Aleksander Bardini musiał być wspaniałym człowiekiem... :)

Miłego dnia. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez GrejSowa So, 12.03.2005 10:50

Pana Bardiniego miałam honor, zaszczyt, przyjemność poznać osobiście. Bardzo dawno temu, tuż po szkole, przygotowując się do egzaminów na studia, pracowałam przez jakiś czas jako rejestratorka medyczna w tzw. Lecznicy Rządowej w Warszawie, przy E. Plater.
Pan Bardini był jej pacjentem. W oczekiwaniu na wizytę lub badania wpadał zawsze do rejestracji, przesiadywał tam z nami, opowiadał, rozmawiał i grał "w inteligencję". Zawsze pogodny, uśmiechnięty, przemiły. Z ogromnym wzruszeniem wspominam tamte spotkania. Wspaniały człowiek. Bez dwóch zdań.

Pozdrawiam serdecznie obie Panie
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Krystyna Janda So, 12.03.2005 14:00

Ja też go wspominam i tak Go brak....nie ma do kogo zadzwonic i zapytać co robic w trudnych sytuacjach, a On zawsze umiał znaleźć Machiavelliczne wyjście ....Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja