HISTORIE JEDNEGO UMYSLU...

Tutaj publikujcie swoje opowiadania, scenariusze, felietony, rysunki itp

HISTORIE JEDNEGO UMYSLU...

Postprzez szara Cz, 27.12.2007 19:45

Ellen

Zastanawiam się, co jest ze mną nie tak nie mam już nikogo moi znajomi a raczej te dwie osoby, które jeszcze kiedyś odbierały tel. a teraz jest to już tylko automatyczna sekretarka unikają mnie.
Jest czwartek 7.30 Od godziny już nie śpię, dziś jest mój dzien. na kąpiel, dlaczego jeszcze nikt nie zszedł? 7.40 Pójdę po kogoś może zapomnieli 7.42 Znów będą źli powiedzą ze przesadzam i dramatyzuje może i tak, ale oni nie chcą zrozumieć ze to czyni mój dzien. moje życie odliczam od czwartku do czwartku, bo tak naprawdę to chyba jedyny moment, kiedy ktoś ze mną przebywa to jedyny moment, kiedy nie mogą mi uciec musza być ze mną nie mogą usprawiedliwić się 29 innymi rezydentami to jest mój czas, choć wiem ze nie chcą to będą mnie słuchać czyż to nie przygnębiające a jeszcze parę minut temu to miała być ta najfajniejsza cześć tyg. a teraz nie ma już nic z mojej radości lekarze mówią ze, nie powinnam się przejmować zmianami nastroju powinnam pracować nad sobą, ale jak tu pracować nad sobą jest już 7.45 A tu wciąż nikogo nie ma JAK!!!! Musze się uspokoić inaczej znajda jakiś pretekst za mało ludzi brak czasu choroba śmierć są ważniejsze rzeczy każą mi czekać a to oznacza już kompletna katastrofe spoznie się do kosciola a może w tej sytuacji w ogóle nie powinnam iść tylko siedzieć w pokoju i czekać... Nie wiem po raz kolejny nie wiem, co mam robić, czemu oni mnie tak traktują ja musze wiedzieć...
Mam 60 lat i od25 jestem pod czyjąś opieka niby wszystko jest ze mną w porządku urodziłam się jako zdrowe ważące 3,5kg dzieciątko w miejscowym szpitalu to dopiero później wszystko się zaczęło zmieniać moja matka była cudowna osoba, ale obawiam się ze to właśnie ona stworzyła potwora, który zabiera mi życie zabiera mi wolność
Nigdy nie pracowałam nie wiem jak to jest zarabiać własne pieniądze czuć się za siebie odpowiedzialnym płacić rachunki nawet nie wiem, co to znaczy pocałować mężczyznę nie mówiąc o czymś więcej już w szkole byłam inna dzieci śmiały się ze mnie, ale ja zawsze wierzyłam ze one nie śmieją się ze mnie tylko do mnie wiec stwarzałam im sytuacje do tego śmiechu, bo wtedy czułam ze jestem częścią ich życia, bo przecież gdyby nie ja...
No właśnie czy stałoby się cos gdyby mnie nie było? Nie chce odpowiadać na to pytanie zbyt ryzykowna odpowiedz nawet teraz zastanawiam się jak będą o mnie mówili po mojej śmierci czy powiedzą, chociaż jedna dobra rzecz czy ich wspomnienia ogranicza się tylko do starej panny, której największym problemem było czy najpierw ma wypić herbatę czy zjeść ciastko.
Najlepszy czas dla mnie to, kiedy zatrudniają kogoś nowego oni za zwyczaj nie wiedza ze nie powinni zaprzątać sobie głowy rozmowa ze mną nikt im nie mówi tez chcą odpocząć i pobawić się czyimś kosztem. Nowi jednak szybko zaczynają mieć coraz więcej zajęć a przecież obowiązki są każdego dnia takie same, ale nagle szybko przebiegają obok mojego pokoju machając tylko z daleka rzucają szybkie dzien. dobry ellen i już ich nie ma czasem chodzę i ich szukam, bo chce cos im opowiedzieć albo właśnie nie czuje się najlepiej i chciałabym z kimś o tym porozmawiać, ale nigdy ich nie znajduje...
Jestem tu już od 6lat od dwóch nigdzie nie wyszłam boje się wychodzić nawet do sklepu po drugiej stronie ulicy niestety nikt nie ma czasu ze mną pójść samotne zderzenie ze światem za murami domu jest dla mnie za trudne kiedyś była tam ze mną moja mama po jej śmierci musiałam być zależną od obcych, którzy nawet mnie nie lubią.Czasem do naszego domu przyjeżdżają z obwoźnym butikiem, zawsze cos kupuje moja szafa pęka w szwach, ale ja zakładam zawsze te same zestawy reszta tych pięknych bluzeczek spódnic i sweterków jest na specjalne okazje na cos wyjątkowego nic na to nie poradzę ze czekam już 60 lat na te specjalna okazje.. Jeszcze do mnie nie przyszła
Czyżby jedyne, co mnie w życiu zaskoczy to śmierć...
szara
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 27.12.2007 19:42

Postprzez sonja Pt, 28.12.2007 07:44

:(
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez Cletoris Veritas Pn, 07.01.2008 02:54

***** ( pięć gwiazdek )
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Postprzez szara N, 13.01.2008 23:46

dzieki :)
szara
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 27.12.2007 19:42

Postprzez szara Pn, 14.01.2008 00:54

Całe życie żyliśmy jakby na walizkach. Tysiące przejść, niepewności, załamań. Ciągła prowizorka, tymczasowość, byle do jutra. A kiedyś zacznie się prawdziwe życie. No i masz. Przychodzi starość i gdzie to prawdziwe życie?

Tadeusz Konwicki


99 lat ile to zachodów i wschodów słońca ile tych poranków przy kawie ile łez i ile uśmiechów ile przeczytanych książek obejrzanych filmów ilu zgromadzonych w około nas ludzi tych, którzy nazywają nas przyjaciółmi i tych, którzy nas nienawidzą.Czy w ogóle ktokolwiek jest to w stanie wyliczyć czy jakikolwiek umysł jest to w stanie spamiętać? Przez te wszystkie lata nagromadziła stosy zdjęć przedmiotów tych potrzebnych i tych, których jedyna racja bytu jest bezużyteczność. Miała dom rodzinę przyjaciół teraz wszystko, co pozostało mieści się w jednej walizce zapełnionej tuz po jej śmierci. Nie przyszedł nikt tak naprawdę nie miała dużej rodziny pozostał tylko siostrzeniec, którego obecność objawiała się w kartkach wysyłanych z wakacji „czyż to nie cudowne ze o mnie pamięta „ hmm...Ostatni tydzień swojego życia spędziła w łóżku pojona karmiona i przekręcana, co 2 godziny w tle wiecznie zasnutego polmrokiem pokoju pobrzmiewała muzyka klasyczna czy ja lubiła? Nie wiem jedyne, co wiem to ze z racji okoliczności tylko to jej puszczali.W akcie zgonu widnieje 13 stycznia 2008 roku godzina 13:30 pożegnali ja bliscy ci, którzy przez piec dni w tyg. są na miejscu ci, którzy ja poili karmili i dbali o nią. Nie minęła 14 ciało było gotowe do zabrania a walizka spakowana. Już po śmierci dowiedziała się o wysłanych i odebranych smsach o tym, co jadły wczoraj na kolacje i na co teraz warto iść do kina.
Dwóch mężczyzn z noszami i czarnym workiem zabrało kobietę o najpiękniejszym uśmiechu, jaki w życiu widziałam

Amen.
szara
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 27.12.2007 19:42

Re: HISTORIE JEDNEGO UMYSLU...

Postprzez welfareheals Śr, 13.10.2021 13:45

welfareheals
 
Posty: 33376
Dołączył(a): Cz, 23.09.2021 12:39

Re: HISTORIE JEDNEGO UMYSLU...

Postprzez welfareheals So, 03.09.2022 01:18

welfareheals
 
Posty: 33376
Dołączył(a): Cz, 23.09.2021 12:39



Powrót do Wasza twórczość



cron